23 października
Dni węgierskie na warszawskiej Białołęce
Białołęka to dzielnica Warszawy na praskim brzegu Wisły. Raz w roku odbywają się tutaj Dni Węgierskie. W tym roku 3 i 4 października odbyły się po raz czwarty.
Skąd Węgrzy na Białołęce? To już tradycja władz dzielnicy, wsparta wieloletnią umową partnerską z dzielnicą Budapesztu Bufafok-Tétény.
Na Białołęce znajdują się ulice, tablice, pomniki poświęcone Węgrom. Oto ulica Józsefa Antalla, węgierskiego ministra po II wojnie światowej, który jako rządowy komisarz pomagał polskim uchodźcom po klęsce wrześniowej. Na jednym krańcu ulicy znajduje się pamiątkowy obelisk, a na drugim pamiątkowa tablica.
Kolejnym miejscem na węgierskim szlaku są ulice ks. Béla Vargę – działacza węgierskiej emigracji antykomunistycznej i Henryka Sławika – organizatora pomocy dla polskich uchodźców z września 1939 r. Na ich skrzyżowaniu znajduje się Skwer Przyjaciół Węgierskich.
Tuż obok, przy ul. Myśliborskiej wznosi się kościół Najświętszej Maryi Panny Matki
Pięknej Miłości (konsekrowany w 2004 r.) z witrażem świętego Stefana – pierwszego króla
Węgier.
Skrzyżowanie ulic Ordonówny i Strumykowej to rondo László Osvátha – węgierskiego urzędnika ministerstwa spraw zagranicznych, który pomagał polskim uchodźcom w czasie II wojny światowej. Przy rondzie wznosi się jego pomnik. Laszlo Osvath siedzi na krześle z rozłożoną na kolanach mapą Węgier z 1939 r. i wskazuje miejsca schronienia dla Polaków. W tle pomnika widać fragment kolumnowej ściany, która przypomina wnętrze parlamentu Węgier. Na ścianie zostały wyryte nazwiska 27 Węgrów, którzy udzielili pomocy polskim uchodźcom oraz nota biograficzna z życia Osvatha.
Ostatnim, wyjątkowym miejscem związanym z Węgrami jest budynek przy ul. Modlińskiej 257. To tutaj od lat 20-tych XX w. działał Zakład dla Dziewcząt Moralnie Zaniedbanych prowadzony przez siostry benedyktynki samarytanki. W latach II wojny światowej dom prowadziła siostra Benigna – wcześniej Stanisława Umińska (1901 – 1977), która zanim została zakonnicą była aktorką. Od scenicznego debiutu w 1919 r. uchodziła za nadzieję polskiego teatru . Grała też w filmach. W 1924 r. u jej męża, zdolnego literata, Jana Żyznowskiego lekarze zdiagnozowali nieuleczalnego raka. W poszukiwaniu pomocy młode małżeństwo udało się do Paryża. Ale i tam medycyna była bezradna. Umińska przez cały czas opiekowała się umierającym, cierpiącym mężem. 15 lipca 1924 r. uległa jego prośbom i zastrzeliła go. Proces odbył się w Paryżu. Została uniewinniona. Po powrocie do Polski wstąpiła do samarytanek i stała się siostrą Benigną. Podczas okupacji siostry ukrywały Żydów, a w obórce AK przechowywało broń. W Zakładzie odbywały się także występy teatralne. Do legendy przeszło przedstawienie „Pastorałki”, którą 1 stycznia 1943 r. wystawił Leon Schiller. W rolach aktorek obsadzone zostały dziewczęta z Zakładu. Na spektaklu pojawił się Czesław Miłosz, Jerzy Andrzejewski, Andrzej Łapicki. Widzem był także mój 4-letni wówczas mąż, którego matka Czesława Gass uczyła dziewczęta języka polskiego. Ale niewiele zapamiętał. Cały czas myślał o cieście, które miało być podane po przedstawieniu. Zresztą go nie zjadł, bo przedstawienie się przedłużyło i trzeba było spieszyć się do domu, by zdążyć przed godziną policyjną.
Jesienią 1944 r. w ewakuacji Zakładu pomagali stacjonujący tutaj żołnierze węgierscy, którzy zapewnili bezpieczny transport i ochronę. Obecnie budynek jest ruiną, ale w tym roku miał się zacząć jego remont. Wyremontowany będzie służył mieszkańcom Białołęki jako dom kultury.
W tym roku podczas Dni węgierskich odbyły się warsztaty kulinarne, na których serwowano węgierskie potrawy. Występował Joszko Broda z zespołem „Polsko-Węgiersko”. Wszyscy chętni mogli odbyć wycieczkę zabytkowym autobusem Ikarusem szlakiem węgierskich miejsc i historii.
22 października mieszkańcy Białołęki znowu świętowali dzień węgierski – tym razem wycieczką rowerową po ulicach nazwach węgierskich.
Izabela Gass
Muzeum Polskie w Rapperswilu
23 października 2020 r. mija 150 lat od powstania Muzeum Polskiego w Rapperswilu.
Muzeum Narodowe Polskie zostało otwarte 23 października 1870 roku w Rapperswilu nad jez. Zuryskim. Jego fundatorem był hr. Władysław Bloer-Plater (1806 – 1889) rodem ze Żmudzi, uczestnik powstania listopadowego, który od 1846 r. mieszkał w Szwajcarii.
W 1870 r. Plater wydzierżawił na 99 lat opustoszały i częściowo zrujnowany zamek w Rapperswilu , który zobowiązał się wyremontować , by tam umieścić muzeum pamiątek polskich. Remont zamku trwał dziesiątki lat, a jego koszty ponosił z wielkim trudem w końcu niezbyt zamożny hr. Plater.
Istnienie Muzeum jest wyjątkowo skomplikowane, a ponadto nie było ciągłe. Używa się umownego określenia: pierwszy, drugi i trzeci Rapperswil.
I – Pierwszy Rapperswil to okres 1870 – 1927.
Jest to okres związany z emigracją polityczną czasów zaborów. Ciągle powiększające się zbiory muzealne Plater przekazał notarialnie Narodowi Polskiemu i zdecydował, że po odzyskaniu niepodległości zostaną przewiezione do Polski. Jego wola została zrealizowana w 1927 r.
Muzeum założone przez Platera zaczęto niebawem nazywać Muzeum Narodowe Polskie w Rapperswilu. Do Muzeum zaczęły napływać tysiące obiektów, całe archiwa i biblioteki. W komnatach zamku powstawały kolekcje poświęcone konkretnym tematom, jak np. Pokoje Kopernika, Kościuszki, Mickiewicza . Symbolicznej wartości dodawał fakt, że od 1895 r. Muzeum posiadało serce Tadeusza Kościuszki. Muzeum organizowało także uroczystości narodowe, np. w 100-lecie Konstytucji 3 Maja.
Na początku przez prawie 20 lat Muzeum zarządzał niepodzielnie jego założyciel – Władysław Plater. Po nieudanych zabiegach, by związać nową placówkę z instytucjami w kraju – z Poznańskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk, a następnie z Akademią Umiejętności w Krakowie Plater powołał w 1873 r. Zarząd Muzeum. W jego skład wszedł m.in. Józef Ignacy Kraszewski, a w kilka lat później Henryk Bukowski (1839 – 1900), słynny antykwariusz ze Sztokholmu.
Po śmierci Platera Muzeum zarządzała zdalnie Rada Muzealna. Na jej czele stanął płk Józef Gałęzowski, uczestnik powstania styczniowego, a na emigracji wysoki urzędnik paryskiego banku, który przeprowadził sanację finansów Muzeum. Kierownictwo Muzeum zjeżdżało się raz do roku w Rapperswilu.
Natomiast przez prawie cały ten okres na miejscu w Muzeum rządził od 1890 r. kustosz Włodzimierz Rużycki de Rosenwerth (1837 – 1914), który na zamku pełnił obowiązki palacza, woźnego, konserwatora i oczywiście kustosza, na czym znał się najmniej. Muzeum traktował jako zbiór obrazów, wyrobów ze złota i srebra. Sam zajął się fabrykowaniem pamiątek historycznych, którymi zapełniał gabloty muzealne. Nieustanne wzbogacanie Muzeum dziwacznymi wyrobami bądź upiększanie oryginałów kompromitowało placówkę. Ale nic nie można było na to poradzić, bo Rużycki cieszył się nieograniczonym zaufaniem Józefa Gałęzowskiego i sprawował na zamku władzę nieograniczoną. Wszystko to wywołało liczne konflikty i obniżenia wizerunku Muzeum.
Okres I wojny światowej postawił Muzeum w bardzo trudnej sytuacji. Ujawniły się bowiem kłopoty finansowe związane z zaciągniętymi przed wojną kredytami, a z kraju przestały napływać pieniądze. Niemożliwe stały się coroczne spotkania członków zarządu. Nasiliły się także polityczne tarcia wśród Polaków związanych z Rapperswilem.
Pod koniec wojny narodziła się koncepcja przejęcia Muzeum przez Związek Narodowy Polski w Ameryce. Inna zaś koncepcja mówiła o przejęciu zbiorów przez Tymczasową Radę Stanu i przewiezienia ich do Warszawy. W opustoszałym zamku miała zostać zorganizowana wystawa ukazująca odrodzoną Polskę. Zwyciężyła koncepcja powrotu zbiorów do Polski, co zresztą było zgodne z testamentem hrabiego.
21 października 1921 r. Sejm Rzeczypospolitej podjął decyzję po powrocie zbiorów raperswilskich do Polski. Powróciły one dopiero w 1927 r. Składały się na nie: biblioteka złożona z 92 tys. książek, archiwalia liczące 27 tys. rękopisów, 22 tys. miedziorytów, 9000 monet i medali, 3000 obiektów sztuki i urna z sercem Kościuszki. Pociąg składał się z 14 wagonów i był żegnany przez tłumy mieszkańców Rapperswilu. Na tym zakończyła się działalność pierwszego Muzeum Rapperswilskiego.
Część skarbów rapperswilskich przywiezionych do Polski uległa zniszczeniu we wrześniu 1939 r., a resztę strawił ogień w 1944 r. w czasie powstania warszawskiego.
Po wywiezieniu zbiorów zamek pozostał pusty, chociaż umowa dzierżawy obowiązywała do 1970 r. Nie wiadomo było co dalej robić, czym zapełnić puste sale. Tymczasem gmina Rapperswil niecierpliwiła się i chciała zerwać umowę. Decyzja polskiego MSZ zapadła dopiero w 1936 r.
II – Drugi Rapperswil to lata 1936 – 1951.
W 1936 r. została otwarta na zamku raperswilskim wystawa współczesnej sztuki polskiej, która zgromadziła prace ponad 70 artystów wśród nich dzieła Cybisa czy Skoczylasa. Komisarzem wystawy , a później dyrektorem Muzeum została młoda absolwentka ASP Halina Jastrzębowska-Kenarowa (1907 – 2003). Wystawa odniosła wielki sukces, zwiedziło ją ponad 4 tys. osób, sprzedano 42 obrazy za kwotę 6.600 franków. Sukces ten przyśpieszył decyzję o powołaniu w 1937 r. Muzeum Polski Współczesnej. Na wystawę stałą Muzeum składały się mapy, diagramy, plansze, fotografie krajobrazów Polski. Ale były też eksponaty folklorystyczne, model transatlantyku m/s „Piłsudski” i inne. Ekspozycję stałą uzupełniała wystawa czasowa współczesnej grafiki polskiej (m.in. Wł. Skoczylasa, T. Kulisiewicza).
Z chwilą wybuchu II wojny wszystko się zmieniło. Ograniczone środki finansowe na istnienie Muzeum przekazywał rząd polski na uchodźstwie.
Kolejna zmiana nastąpiła latem 1940 r. kiedy to licząca ok. 12 tys. żołnierzy 2.Dywizja Strzelców Pieszych walcząca pod dowództwem gen. Bronisława Prugar-Ketlinga po upadku Francji przekroczyła granicę francusko-szwajcarską i została internowana.
Muzeum podjęło współpracę z dowództwem dywizji w zakresie działalności oświatowo-kulturalnej. Powstała biblioteka okrężna obsługująca obozy internowanych, otwierano w Rapperswilu wystawy żołnierskich prac plastycznych i wyrobów rzemiosła artystycznego. Muzeum wydawało podręczniki dla uczących się żołnierzy , biuletyn „W kraju i na obczyźnie”.
W końcowym stadium wojny rząd londyński zwlekał z decyzją przekształcenia Muzeum Polskiego w Rapperswilu z jednostki podległej MSZ na samodzielną osobę prawną (nie będącą własnością Państwa, a np. niezależnej fundacji). Wielomiesięczna zwłoka spowodowała, że kiedy poseł rządu londyńskiego w Bernie otrzymał wreszcie dyspozycje złożenia odpowiedniego aktu, okazało się, że przestał być oficjalnie uznawany przez rząd szwajcarski. Szwajcaria uznała już powołany w Warszawie w następstwie uchwał jałtańskich tzw. Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej , który przejmując w sierpniu 1945 r. Poselstwo RP w Bernie przejął i Muzeum. Przybyły z kraju poseł Jerzy Putrament, a później Julian Przyboś mieli za cel przemienić rapperswilską placówkę w tubę propagandy komunistycznej. W 1949 r. władze miasta Rapperswil wymówiły umowę najmu , co rozpoczęło trwający blisko trzy lata spór. W 1951 r. sąd związkowy w Lucernie wydał wyrok ostateczny i prawomocny na korzyść gminy Rapperswil. Polacy musieli opuścić zamek. W 1952 r. zbiory zostały wywiezione do Polski i złożone w Muzeum Okręgowym w Łowiczu.
III – Trzeci Rapperswil – to okres od połowy lat 50-tych do dnia dzisiejszego.
W 1954 r. powstała z inicjatywy Polaków zamieszkałych w Szwajcarii i Szwajcarów politycznie niezależna organizacja nosząca nazwę Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu. W tym czasie na zamku gospodarował już Związek Zamków ( Burgverein), z którym gmina podpisała umowę ulokowania na zamku międzynarodowego instytutu badawczego zamków oraz muzeum zamków. Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu wynajęło od Burgverein pokój na parterze, gdzie miały być prezentowana historia istniejącego tam do niedawna polskiego muzeum. W 1955 r. liczba członków osiągnęła 157 osób. Towarzystwo co pewien czas organizowało spotkania z odczytem, koncertem czy nawet niewielką wystawą. W sumie jednak Towarzystwo nie było ani zbyt liczne, ani na tyle aktywne, żeby można było liczyć, że podejmie jeszcze jedną próbę powołania nowego Muzeum Polskiego na zamku.
I oto nieoczekiwanie w 1973 r. Towarzystwo zorganizowało dużą wystawę poświęconą Mikołajowi Kopernikowi w pięćsetną rocznicę jego urodzin. Nieoczekiwanie też udało się stworzyć duża grupę osób zaangażowanych przy tworzeniu tej wystawy, pozyskać fundusze, ściągnąć eksponaty kopernikowskie z Niemiec, Francji i innych krajów. Wystawa cieszyła się wielkim powodzeniem, odwiedziło ją ponad 11 tys. osób, pisała prasa lokalna i centralna.
I ten sukces spowodował, że gmina Rapperswil wymówiła umowę najmu Burgverein. W części parteru stworzono restaurację, w Wielkiej Sali Rycerskiej na trzecim piętrze urządzono salę koncertową, a pierwsze piętro wynajęto Towarzystwu Przyjaciół Muzeum Polskiego w Rapperswilu na nowe polskie muzeum. Przedsięwzięcie to swój sukces zawdzięcza głownie trzem osobom z polskiej emigracji . Byli to dominikanin prof. Józef Maria Bocheński (1902 – 1995) profesor i rektor Uniwersytetu we Fryburgu, Julian Godlewski (1903 – 1983) członek rady nadzorczej koncernu hutniczego barona Thyssena i Janusz Morkowski (1930) późniejszy dyrektor Muzeum. Ale nie należy zapominać także o dużym wkładzie władz miejskich Rapperswilu.
Trzecie polskie Muzeum w Rapperswilu otwarte zostało w 1975 r. Zaprezentowano tematyczną wystawę o Polsce, na której stosunkowo niewiele było eksponatów muzealnych: osiem obrazów wybitnych malarzy polskich (Fałata, Chełmońskiego, Kossaka, Brandta, Chmielowskiego), wyroby polskiej sztuki ludowej, a głównie plansze z fotografiami wybitnych Polaków i dzieła kultury polskiej. W 1977 r. Towarzystwo zawarło z gminą umowę o wynajmie pomieszczeń muzealnych na 10 lat.
Szczególnie ważnym dla Muzeum wydarzeniem było powstanie w latach 1977 – 1978 Polskiej Fundacji Kulturalnej „Libertas” w Rapperswilu, której celem stało się popieranie Muzeum Polskiego . Na jej fundusz założycielskie w wysokości 40 tys. frs złożyły się cztery wkłady, w tym J. Godlewskiego i o. Bocheńskiego. Fundusz ten zaczął wkrótce rozrastać się dzięki kolejnym dotacjom. Wkrótce fundacja zakupiła dom na rynku tzw. Burghof, w którym znajduje się biblioteka Muzeum, magazyny, a reszta pomieszczeń jest wynajmowana.
Przez cały ten okres organizowano nowe wystawy, sympozja, a z całego świata płynęły dary.
W 1990 r. po zmianie systemu politycznego w Polsce Muzeum nawiązało kontakty z krajem, które ułatwiły realizację niektórych przedsięwzięć (np. wydawniczych) i wymianę ekspozycji. Z czasem placówka uzyskała pomoc ze strony Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Biblioteki Narodowej, Naczelnej Dyrekcji Archiwów Państwowych.
Jesienią 2017 r. gmina Rapperswil podjęła decyzję o remoncie sal zamkowych użytkowanych przez Muzeum. Do końca 2021 r. Muzeum ma spakować swoje zbiory na czas remontu, który będzie trwał do 2024 r. A po remoncie w tych salach ma działać muzeum historii zamku raperswilskiego. Historia Muzeum Polskiego ma zostać przedstawiona w trzech salach. Nie wiadomo co z resztą zbiorów.
Czyżby to oznaczało koniec trzeciego Muzeum Polskiego w Rapperswilu?
Tekst: Izabela Gass
Ilustracje: zbiory Polska Akademia Nauk Archiwum w Warszawie
23 października – PIBM otwarte
23 października obchodzone jest na Węgrzech święto narodowe upamiętniające Węgierską Rewolucję ’56. Z tej okazji będziemy czynni, więc wszystkich serdecznie zapraszamy do naszego muzeum.
W sobotę 27.10 muzeum będzie nieczynne, z powodu przygotowań do niedzielnego spotkania „Robimy Rewolucję 4.0”.