Sprawą uwięzionej kobiety zainteresowano się dopiero w 1573 r., gdy cesarz nakazał staroście Górnych Węgier przeprowadzić śledztwo. Wpłynął na to fakt, że w międzyczasie Łaski popełnił bigamię, żeniąc się z Francuzką, Sabiną de Sauve. Po zbadaniu sprawy starosta Jan Reubner opisał nędzę nieszczęsnej Beaty Łaskiej, która chodziła w podartych sukniach i nie miała żadnego kontaktu z osobami z zewnątrz. Aby napisać list do cesarza, musiała użyć sadzy pomieszanej z wodą. W liście tym błagała cesarza o uwolnienie, rezygnując z wszelkich pretensji do swojego majątku. Ale sprawa szybko ucichła, gdyż w międzyczasie umarł król Zygmunt II August , Polsce groziło bezkrólewie i Łaski znowu stał się użyteczny dla Habsburgów. Beata nadal pozostawała w areszcie domowym. Dopiero w 1576 r. życzliwy jej starosta Reubner uzyskał zgodę na jej przeniesienie do Koszyc, gdzie nadal pozostawała pod strażą. Zmarła w Koszycach w 1576 r. i została pochowana w Kieżmarku.
Izabela Gass
189-ta rocznica śmierci Emilii Broel-Plater
Emilia Broel-Plater (1806 – 1831) – polska hrabianka, uczestniczka powstania listopadowego w stopniu kapitana. Kiedy gen. Chłapowski, pod dowództwem którego walczyła postanowił złożyć broń i przekroczyć granicę Prus, Emilia w chłopskim przebraniu z przyjaciółką i kuzynem przedzierała się w stronę Warszawy. Trudy wędrówki okazały się ponad jej siły fizyczne. Zmarła 23 grudnia 1831 r. w Justianowie (ówczesny pow. Sejny) w gościnnym dworze Ignacego Abłamowicza. Została pochowana na miejscowym cmentarzu. Jej mogiła istnieje do dzisiaj.
W XIX w. Węgrzech panował kult powstania listopadowego. Poeta węgierski Karol Kapuy Vaskapui w 1832 r. napisał wiersz „Kwiat z łez na nagrobek Hrabiny Emilii Plater”, którego fragment cytujemy poniżej:
„Walczyłaś, o piękna pani! Byłaś aniołem ojczyzny,
Teraz spoczywasz pośród jej ruin żałobnych.
Ginąc odniosłaś zwycięstwo, boś nie umiała żyć w jarzmie,
Twoje zwycięstwo nad twą mogiłą zakwitło.”
Wiersz ten stanowi początek kultu Emilii Plater, Tadeusza Kościuszki i Józefa Poniatowskiego, symbolicznych postaci węgierskiego romantyzmu.
Izabela Gass
GRODNO – miasto STEFANA BATOREGO
Spośród wszystkich królów polskich, największe zasługi dla Grodna położył Stefan Batory (1533 – 1586). Batory prowadząc wojny z Rosją o Inflanty, już w 1579 r. uznał Grodno za swoją główną bazę wypadową. Od tej pory aż do śmierci w 1586 r. rozbudowany przez króla zamek grodzieński był jego rezydencją , a Grodno de facto stolicą Polski. Król nie tylko mieszkał na zamku, ale i przyjmował poselstwa, zwoływał posiedzenia sejmu i senatu, wydawał akty prawne. W okolicznych puszczach polował. I tak Grodno stało się jego ukochanym miastem. I w Grodnie niespodzianie zmarł 12 grudnia 1586 r. po powrocie z polowania.
Od kilku pokoleń toczą się spory o przyczynę śmierci króla. Czy to był atak serca, uremia czy otrucie? Jeśli otrucie to przez Rosjan lub niemieckich protestantów. Na obrazie Jana Matejki :”Batory pod Pskowem” występuje czarna postać, łamiąca kompozycję obrazu. To Antonio Possesino – legat papieski. To on miał uczestniczyć w spisku na życie króla. Car Iwan Groźny obiecał papieżowi Grzegorzowi XIII podporządkowanie cerkwi Watykanowi w zamian za przekonanie Polaków, aby odstąpili od inwazji. Possesino był ostatnim rozmówcą króla, nie uczestniczył w pogrzebie, tylko od razu udał się do Rzymu. A carscy bojarzy pojechali za nim. Za czasów Zygmunta III Wazy Possesino znów wrócił do Polski i znów rozpoczął swoje intrygi. Trumna ze zwłokami króla spoczęła w farze w Grodnie, dopiero po półtora roku znalazła się na
Wawelu.
Obraz Jana Matejki przyniósł artyście nie tylko uznanie i popularność, ale i pieniądze. Obraz kupił Benedykt Tyszkiewicz, ziemianin, kolekcjoner za oszałamiającą kwotę 100 tys. guldenów. I tak Batory pod Pskowem znalazł się w willi Tyszkiewicza w Paryżu. Obecnie znajduje się w zbiorach Zamku Królewskiego.
Izabela Gass
Źródło: Stanisław Nicieja , Kresowa Atlantyda, t. XIII. Opole 2019
Dni węgierskie na warszawskiej Białołęce
Białołęka to dzielnica Warszawy na praskim brzegu Wisły. Raz w roku odbywają się tutaj Dni Węgierskie. W tym roku 3 i 4 października odbyły się po raz czwarty.
Skąd Węgrzy na Białołęce? To już tradycja władz dzielnicy, wsparta wieloletnią umową partnerską z dzielnicą Budapesztu Bufafok-Tétény.
Na Białołęce znajdują się ulice, tablice, pomniki poświęcone Węgrom. Oto ulica Józsefa Antalla, węgierskiego ministra po II wojnie światowej, który jako rządowy komisarz pomagał polskim uchodźcom po klęsce wrześniowej. Na jednym krańcu ulicy znajduje się pamiątkowy obelisk, a na drugim pamiątkowa tablica.
Kolejnym miejscem na węgierskim szlaku są ulice ks. Béla Vargę – działacza węgierskiej emigracji antykomunistycznej i Henryka Sławika – organizatora pomocy dla polskich uchodźców z września 1939 r. Na ich skrzyżowaniu znajduje się Skwer Przyjaciół Węgierskich.
Tuż obok, przy ul. Myśliborskiej wznosi się kościół Najświętszej Maryi Panny Matki
Pięknej Miłości (konsekrowany w 2004 r.) z witrażem świętego Stefana – pierwszego króla
Węgier.
Skrzyżowanie ulic Ordonówny i Strumykowej to rondo László Osvátha – węgierskiego urzędnika ministerstwa spraw zagranicznych, który pomagał polskim uchodźcom w czasie II wojny światowej. Przy rondzie wznosi się jego pomnik. Laszlo Osvath siedzi na krześle z rozłożoną na kolanach mapą Węgier z 1939 r. i wskazuje miejsca schronienia dla Polaków. W tle pomnika widać fragment kolumnowej ściany, która przypomina wnętrze parlamentu Węgier. Na ścianie zostały wyryte nazwiska 27 Węgrów, którzy udzielili pomocy polskim uchodźcom oraz nota biograficzna z życia Osvatha.
Ostatnim, wyjątkowym miejscem związanym z Węgrami jest budynek przy ul. Modlińskiej 257. To tutaj od lat 20-tych XX w. działał Zakład dla Dziewcząt Moralnie Zaniedbanych prowadzony przez siostry benedyktynki samarytanki. W latach II wojny światowej dom prowadziła siostra Benigna – wcześniej Stanisława Umińska (1901 – 1977), która zanim została zakonnicą była aktorką. Od scenicznego debiutu w 1919 r. uchodziła za nadzieję polskiego teatru . Grała też w filmach. W 1924 r. u jej męża, zdolnego literata, Jana Żyznowskiego lekarze zdiagnozowali nieuleczalnego raka. W poszukiwaniu pomocy młode małżeństwo udało się do Paryża. Ale i tam medycyna była bezradna. Umińska przez cały czas opiekowała się umierającym, cierpiącym mężem. 15 lipca 1924 r. uległa jego prośbom i zastrzeliła go. Proces odbył się w Paryżu. Została uniewinniona. Po powrocie do Polski wstąpiła do samarytanek i stała się siostrą Benigną. Podczas okupacji siostry ukrywały Żydów, a w obórce AK przechowywało broń. W Zakładzie odbywały się także występy teatralne. Do legendy przeszło przedstawienie „Pastorałki”, którą 1 stycznia 1943 r. wystawił Leon Schiller. W rolach aktorek obsadzone zostały dziewczęta z Zakładu. Na spektaklu pojawił się Czesław Miłosz, Jerzy Andrzejewski, Andrzej Łapicki. Widzem był także mój 4-letni wówczas mąż, którego matka Czesława Gass uczyła dziewczęta języka polskiego. Ale niewiele zapamiętał. Cały czas myślał o cieście, które miało być podane po przedstawieniu. Zresztą go nie zjadł, bo przedstawienie się przedłużyło i trzeba było spieszyć się do domu, by zdążyć przed godziną policyjną.
Jesienią 1944 r. w ewakuacji Zakładu pomagali stacjonujący tutaj żołnierze węgierscy, którzy zapewnili bezpieczny transport i ochronę. Obecnie budynek jest ruiną, ale w tym roku miał się zacząć jego remont. Wyremontowany będzie służył mieszkańcom Białołęki jako dom kultury.
W tym roku podczas Dni węgierskich odbyły się warsztaty kulinarne, na których serwowano węgierskie potrawy. Występował Joszko Broda z zespołem „Polsko-Węgiersko”. Wszyscy chętni mogli odbyć wycieczkę zabytkowym autobusem Ikarusem szlakiem węgierskich miejsc i historii.
22 października mieszkańcy Białołęki znowu świętowali dzień węgierski – tym razem wycieczką rowerową po ulicach nazwach węgierskich.
Izabela Gass